Zanim przeczytasz ten wpis, polecam przesłuchanie podcastu bo czemu nie, w którym gościnnie opowiadam, dlaczego warto podróżować. Jeśli nie masz tyle czasu, poniżej skrócony opis 🙂

 

 

Na początku, mam dla Ciebie jedno pytanie. Jakie masz skojarzenia z poniższym zdjęciem? Odpowiedz sobie na to pytanie, zanim zjedziesz w dół do dalszej części tekstu.

 

Takie zdjęcia często nas inspirują. Kuszą dalekimi podróżami. Co ta osoba na tym zdjęciu czuje? Ale to musi być świetne! Ale … po co to robi? Ja zresztą nie lubię się wspinać. Pewnie Photoshop. To na pewno bardzo daleko, nie mam na to pieniędzy i czasu. Motywacja spotyka się z demotywacją.

Dlatego chcę nieco zgłębić temat i odpowiedzieć na trzy pytania:

  • Dlaczego warto podróżować?
  • Z jakimi przeszkodami się spotykamy?
  • Skąd czerpać inspiracje?

Dlaczego?

Większość z nas kiedyś przygotowywała CV. Jeśli jeszcze nie, to na Ciebie to czeka. Zdarza się, że w ostatniej sekcji podaje się własne zainteresowania. Ja osobiście miałem z tym duży problem. Trudno mi było wskazać, co właściwie mnie interesuje, co jest moją pasją, hobby. Niby lubiłem komputery (chociaż tak naprawdę to gry komputerowe). Nawet z tego powodu poszedłem na studia informatyczne, bo nie miałem na nic innego pomysłu. Lubiłem jak moje auto jest czyste. Więc mogłem sobie wpisać pasję „mycie samochodów” (która później przerodziła się w car detailing). Ale nie ma studiów z mycia samochodu, więc zostało jednak programowanie. Bo koledzy z liceum poszli, więc ja też.

Dlaczego o tym piszę? Obecnie mógłbym wpisać w swoje CV „Podróże”, bo dużo podróżuję. Ale nie czuję się wcale podróżnikiem. Słowo podróżnik osobiście kojarzy mi się z osobą, która odkrywa nieznane nikomu wcześniej miejsca. Odwiedza potencjalnie niebezpieczne krańce świata, sporo ryzykuje. Ujawnia nowe gatunki roślin i zwierząt, nowe kultury, przybliża je publiczności na przykład siedzącej przed telewizorem. Ja tego nie robię. Dlaczego więc podróżuję i to tak dużo (kilkanaście razy w roku)?

Podróż=Narzędzie

Dopiero po dłuższym czasie dotarło do mnie, że podróż to tak naprawdę narzędzie. Ale do czego? Do szukania własnych zainteresowań. Własnych pasji. Jeżeli spojrzę na moje obecnie hobby, zainteresowania, właściwie wszystkie wzięły się z podróży. Próbowania różnych rzeczy. Łamania swoich barier. Które podróżując musimy pokonywać. Bo nie mamy wyboru. Albo nic nas nie kosztują. Albo nikt nas nie oceni. Bo nikt nas nie zna. Bo nie znamy miejsca, w którym jesteśmy. Jesteśmy w ciągłej próbie i wyzwaniu. Jeśli tylko na to pozwolimy. Jeśli przedstawiłbym moje obecne pasje samemu sobie z przed 7 lat, to bym się bardzo zaśmiał. Ja, typowy stereotypowy informatyk, chodzący we flanelowej koszuli (serio, taką miałem!), który miał zwolnienie z WFu przez większość życia – ma chodzić nałogowo po górach, próbować każdego ekstremalnego sportu i przejść 220km z plecakiem 35kg, a samolot miał być moim ulubionym środkiem transportu. Organizacja wyjazdów, ludzi będzie sprawiać mi taką frajdę i że będę w tym bardzo kreatywny. Oraz, że to podróże dadzą mi moją obecną pracę jako menedżer w IT. Ja, największy introwertyk jakiego znałem.

Przeszkody

Super pięknie wszystko Jarek, ale wiesz jaka jest rzeczywistość. Nie jest ona kolorowa. Bo mierzymy się z przeszkodami. Łatwo Ci mówić. Nie masz rodziny, nie masz obowiązków, nie masz wydatków, masz dużo czasu. Możesz sobie na to pozwolić.

Może to tylko tak wygląda z zewnątrz i rozumiem ten punkt widzenia. Ja sam jednak nadal mierzę się z tym przeszkodami. Nie mam dzieci, ale mam rodzinę. Mam w związku z tym obowiązki. Zarobki nie zawsze były dobre mimo pracy na wielu etatach. Spłycę te problemy do dwóch i pokażę je w skrajny sposób.

Nie mam pieniędzyPodróże kosztują. I się z tym zgadzam. Nie zaklinam rzeczywistości. Nie chcę pisać, że przecież można łapać stopa. Można. Ale ja sam tego nigdy nie praktykowałem (z wyjątkiem pewnych incydentów). Według danych GUS z 2018 roku średni koszt życia w Polsce wynosił 1600zł. Średnio dziennie daje to kwotę 54zł. Jest to budżet, którym każdy z nas w wersji minimalnej dysponuje. Jest to spore uproszczenie, ponieważ pewnych opłat nie unikniemy. Jak choćby kredyt za mieszkanie, czy opłaty stałe. Jednak sporo z tych pieniędzy wydajemy choćby na jedzenie. I jeszcze inne elementy. Jak mierzyć budżet i oszczędzać? Jest o tym sporo mądrych blogów, jak choćby jak oszczędzać pieniądze i nie zamierzam opisywać tutaj jakiegoś systemu. Mam tutaj na myśli tylko, że każdy posiada jakiś budżet i nie jest on zerowy. Przykład z mojej pasji: Za 20zł czasami można kupić w promocji bilety do Zakopanego z Krakowa w 2 strony. Bilet do Kuźnic to dodatkowy wydatek 6zł. Jedzenie bierzemy ze sobą z domu. Wejście do parku to 5zł. I na tym wydatki się kończą, 31zł. Czy 4 dni w Rumunii w komfortowych warunkach za 500zł.

Nie mam czasuCzasu często nie ma. Sam ciągle się z tym mierzę. Mam tak dużo na głowie, że bywają dni, gdy wychodzę z domu o 8:00 i wracam o 23:00. Nawet zaczynamy przeliczać swój czas na pieniądze. Jest to nasza główna waluta, którą kupujemy i sprzedajemy w swoim życiu. A urlopu jest zawsze za mało. Niektórzy go nawet nie mają. Jednak pojawia się ten upragniony weekend. Pytanie, jak go spędzimy? Czy w domu? Czasami jest to potrzebne. Ale czy naprawdę ta podróż musi być daleka, na koniec świata? Długa, miesięczna? Czy potrzebujemy w ogóle na nią urlopu? Sam sobie uświadomiłem mieszkając w Krakowie, gdy zacząłem zadawać sobie pytania takie jak:

Jak dobrze znasz … ?

Jak dobrze znasz Kraków? Uruchamiałeś kiedyś TripAdvisor w Twojej miejscowości? Spróbuj 🙂

Bo w ciągu dwóch godzin dojdziesz pieszo w każdy zakątek tego miasta.Do takich miejsc możesz dojechać w ciągu dwóch godzin rowerem.A jak masz samochód (a ktoś znajomy na pewno ma), to do takich miejsc możesz dojechać w ciągu dwóch godzin.Do takich miejsc dolecisz w ciągu dwóch godzin.

I tak można zadawać kolejne pytania: jak dobrze znasz Twoją gminę, powiat, województwo. Polskę. Europę. Świat. Chcesz sprawdzić swoją okolicę? Możesz wejść na tę stronę, by zobaczyć odległości! Mając tylko jeden dzień i poświęcając nawet do 4 godzin na transport, nadal masz do dyspozycji pozostałe 12 godzin na miejscu.

Inspiracje

Na początku wspomniałem nieco o swoich pasjach. O zainteresowaniach. Nie zawsze wiemy jakie one są. Poniżej przedstawię kilka zdjęć z moich wyjazdów w zupełnie różnych kontekstach. Żadnej z tych pasji nie planowałem, nie urodziłem się z nimi. Nie wszystkie się nimi stały. Ale pojawiły się podczas podróży.

 

Może potrzebujesz relaksu na plaży?

Może potrzebujesz być przez chwilę sam?

A może chcesz przenieść się do krainy magii i czarów?

A może chcesz poznać nową kulturę?

A może chcesz przeżyć ciekawe wydarzenia kulturalne?

A może od zawsze pasjonowały Ciebie środki transportu i czujesz się jak dziecko przy każdym starcie samolotu?

A może chcesz zobaczyć na własne oczy zjawiska fizyczne znane tylko z książek?

A może chcesz poczuć dreszczyk emocji?

A może zależy Ci na Twoim sporcie?

Albo interesuje Ciebie życie dzikich zwierząt?

A może chcesz poznać historię miejsc znanych tylko z podręczników?

A może chcesz dzielić się szczęściem z najbliższymi?

A może chcesz po prostu się pobawić?

Lub po prostu być. Tu i teraz.

 

 

Nie wiadomo, gdzie poprowadzą Ciebie tory podróży. Podróże są tylko narzędziem do odpoczynku, pasji, budowania relacji i wszystkiego innego, czego jeszcze nie wiesz. Ale poznasz dzięki towarzyszącym przygodom.

W kolejnej części poradnika napiszę dokładniej, jak planuję podróże … od kuchni. Co jest w nich ważne, na co zwrócić uwagę. Oraz czego nie robić. Czyli jak stworzyć zaplanowaną przygodę. Tymczasem, daj znać co myślisz o powyższej koncepcji w komentarzach! Lub co myślisz o podcaście?